2006.11.29 - Wieczór andrzejkowy
Tradycyjne wróżby andrzejkowe przeprowadziliśmy w Liberatorze, adaptując do tego celu wannę z wodą oraz kuchenkę elektryczną. Garnek, świece - i wróżymy. Na poczatku wróżby były do siebie podobne, co było skutkiem lania w ten sam sposób wosku. Wreszcie po nabraniu wprawy szydło wyszło z worka. Na szczęście nie było tak źle. Czeka nas kolejny rok ciężkiego harowania po drogach Europy i nie tylko. Niektórym cień rzucany na ścianę podpowiadał kierunek geograficzny, innym - zalecał nowy motorek ( pewnie Liberator maczał w tym palce :-) ). Byli jednak również niedowiarkowie, którzy zamiast lać wosk do wanny, lali w szkło i to wcale nie wosk.Tak czy siak wszyscy razem zjedli smaczną pizzę z Cafe66. Reasumując czeka nas chyba udany rok .