2008.05.22 - Magic Bike Rudesheim, Niemcy
Jak co roku wybrałam się razem z Dirkiem na zlot w Rüdesheimie. Tym razem towarzyszył nam Frank, który od niedawna jest rownież członkiem Warsaw Chapter Poland. Pogoda dopisała. Nie za ciepło, nie za zimno, tak w sam raz. Ludzi jak mrówek, zarówno Harleyowców jak i odwiedzających. Dużym minusem tego zlotu jest absolutny deficyt miejsc do parkowania. Kto jeszcze tam nie był, powinien wiedzieć, że ten zlot to taka bardziej “szykowna wersja” normalnych zlotów hogowskich. Można sobie pooglądać bardzo ładne maszyny, na których niestety nie zajedzie się daleko. Licznie obecni byli miłośnicy BOSS HOSS CYCLES, którzy prezentowali swoje maszyny w osobnym namiocie. Zlot jak zlot, ma swoich miłośników i swoich przeciwników. Ale co naprawdę warto polecić, to przepiękna okolica, która jest jakby specjalnie ukształtowana do jazdy na motorze.