2010.12.18 - Wigilia w Liberatorze
Kolejna wigilia u Dealera zaliczona. Inna od poporzednich, bo wreszcie za zaproszeniami ( był więc porządek i brak tłoku), muzyka mechaniczna (dj) - więc można było cały czas rozmawiać i się słyszeć ( ), wspaniała oprawa swietlna ( naszego kolegi z Klubu), mróz na dworze ( mało kto wychodził w trakcie ), dobrze zorganizowana szatnia ( nie pozamieniały sie ubranka (
). Jak zwykle było dobre jedzenie , picie i humor. I o to chodziło.